No i jest, kolejne pudełeczko z zapałek skończone :) zaczęte szmat czasu temu, ale jakoś nie spieszyło mi się, żeby je ukończyć. Chyba wszystko przez szydełko, bo dzierganie wciągnęło mnie na dobre ;) I właśnie dlatego tym razem w pudełeczku dodałam koronkę zrobioną na szydełku (a nie ufrywoloną, jak to czyniłam dotychczas). No i czas na focie, a uprzedzam, że będzie ich sporo:
Wymiary: ~14,5x14,5x9cm
Bejcowane, malowane, przecierane, wypalane, znowu malowane i co nie tylko, żeby było po mojemu. Jest jednak jedna rzecz, która mnie w nim drażni - kupne zapięcie. Cała reszta zrobiona przeze mnie, łącznie z zawiasami (tradycyjnie skóra naturalna). Pudełko ponoć jest szalenie niepraktyczne - przez te wszystkie otworki (tak orzekł mój braciszek ;)). Jeśli się spodoba powędruje do siostry mej Ani :)
********************
Na koniec muszę się pochwalić co ostatnio otrzymałam od Ateny:
Koszyczek na drobne kosmetyki do łazienki :) na żywo wygląda o wiele lepiej - tu już musicie mi wierzyć na słowo ;) Aneta uszyła dla mnie ten koszyczek w zamian za pieczątkę, którą dla niej zrobiłam. Dzięki Anetko! :)
Następny post będzie raczej szydełkowy, dzierga się u mnie kolejna poducha, jakieś koty (?), ale o tym później ;)
Pozdrawiam!
Cudeńko :)
OdpowiedzUsuńPiękne pudełko:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałości. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńno i się doczekałam :) bardzo ładne pudełeczko! a te kwiatuszki na wielu to taka wisienka na torcie!
OdpowiedzUsuńprezencik bardzo ładny i elegancki...
właśnie przez moment miałam wątpliwości czy koronka pasuje do tego pudełka, ale chyba jest całkiem ok :)
Usuńpowiedziałabym, że nie "całkiem ok", ale naprawdę bardzo ładnie!
UsuńNie no kosmos po prostu. Fajnie, że ktoś wciąż kultywuje tę zapałczaną sztukę. W naszej osiedlowej aptece jest makieta tejże apteki wykonana z zapałek, też piękna, ale Twoje dziełko po prostu rewelacja :)
OdpowiedzUsuńooo przypomniałaś mi o czymś, co już od dawna chcę pokazać :)
UsuńTwoje zapałczane dzieła niezmiennie śliczne :) A koszyczek dostałaś piękny :)
OdpowiedzUsuńWspaniała skrzyneczka! Prawdziwe cudo
OdpowiedzUsuńPiękne pudełko.
OdpowiedzUsuńOj, z tym zapięciem to troszkę przesadzasz ;) Na fotkach wygląda całkiem fajnie.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem tej skrzyneczki :) i szydełkowe wykończenie pasuje idealnie :)
no bo mi chodzi o to, że ono jest kupne, takie hmm powtarzalne, muszę wykombinować jakieś zapięcie-samoróbkę ;)
UsuńKasiu, ja Ci coś doradzę - nie szydełkuj więcej! Nie, żeby Twoje szydełkowe tworki nie były ładne, ale... to pudełko to po prostu klasa sama w sobie! NIkt nie robi TAKICH!! No proszę Cię - więcej cudów z zapałek!
OdpowiedzUsuńTo pisałam ja - wierna fanka Twoich zapałczancyh dzieł ;-))
haha dzięki Inkwizycjo :D lato więc ciepło = nie chce mi się zagrzebywać w gorących włóczkach, zatem zapałczanych różności będzie więcej ;)
UsuńNapracowałaś się bardzo - efekt niesamowity!
OdpowiedzUsuńKasieńko ... Ty wiesz, że ja uwielbiam te Twoje zapałczane pudełka, to jest CUDOWNE!!!! O rany, nie mogę się napatrzeć :-))) Jest niezwykłe ... niepowtarzalne ... cudne i już! Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńKasiu to pudelko to czyste szalenstwo, jestes genialna. Musialo kosztowac sporo pracy ale oplacalo sie, jest super.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps :)
Piękne pudełeczko. Szkatułeczka taka na skarby :) Sporo pracy ale efekt powalający
OdpowiedzUsuńJejku ale arcydzieło! A ile pracy by powstało! Cud, miód i orzeszki! ;o)
OdpowiedzUsuńPiękności!!!
OdpowiedzUsuńPieknie, kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuń