Jak mówiłam wcześniej, miałam zamówienie na filcowe misie - jeden skończony:
Różowy, a jak! Nieco większy od poprzedniego, grubszy i weselszy :D a tu dla porównania misiaki:
Szara misia dostała czapeczkę, proszę się nie śmiać, to było dla zabawy tylko :P
Słodkie misiolki :D
OdpowiedzUsuńśliczne te Twoje misiaczki
OdpowiedzUsuńśliczne miśki
OdpowiedzUsuńKasiu misie są przecudne akurat dzieciaczkom do szkoły!! Koniecznie muszę Ci to napisać - sama bym takiego nosiła w piórniku!!! Jomo
OdpowiedzUsuńMisie są super!!Trudno sie takie szyje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie trudno ;) i nie szyje a filcuje ;P
OdpowiedzUsuńfilcuje...o rany, to ja zacofana jestem :) i nie mam pojecia o robieniu miskow! :P
OdpowiedzUsuńgenialne misiaki!
OdpowiedzUsuńAle fajne misiaki - dla mnie ta technika jest całkowitą abstrakcją.
OdpowiedzUsuńpodobają mi się ich zalotne pępuszki :)