Wspominałam niedawno, że uporządkowałam swoje włóczki. Przy okazji wiosennej krzątaniny nie ominęłam też kłębuszków kordonków. W zasadzie nie było tego wiele, ale zawsze coś tam się uzbierało. Wszystko wylądowało elegancko w pudełku po butach (tak, po jednej parze butów, japonek, więc możecie sobie wyobrazić jak niewiele mam zalegających nitek ;) ). Słoneczne dni sprzyjały aurze tworzenia, więc postawiłam na cieniowaną nitkę w żółtych odcieniach. Po rozpoczętym kłębuszku można się było spodziewać, że zabraknie tegoż na coś większego, a za wszelką cenę chciałam uniknąć dokupywania kolejnego, co by ten kolor jednak maksymalnie wyrobić. No i padło na niewielką serwetkę.... Dołożyłam kilka metrów nitki w białym kolorze i oto cóż mi wyszło:
Serwetka idealnie wpasowuje się w klimat okołowielkanocny, więc najprawdopodobniej
powędruje do koszyczka :) Dziergałam z tego schematu:
Nie chcę wyjść na marudę stulecia, bo cóż może być trudnego w dzierganiu krok po kroku ze schematu. Ale, właśnie, jest wg mnie kilka małych niedociągnięć, czy jak to nazwać. Wachlarzyki rozpoczynające się od 13 okrążenia robótki są dość gęste, jak na moje dzierganie zbyt gęste. Każdy wachlarz składa się z 9 grup słupków, wg mnie trochę za dużo. Po dość mocnym naciągnięciu serwetki i tak wszystko jest bardzo bliziutko siebie i w pewnych momentach nieco się marszczy. Widać to na zdjęciu poniżej:
Gdybym więc miała dziergać tą serwetkę raz jeszcze ujęłabym właśnie jedną (albo i dwie) grupę słupków z każdego wachlarzyka. Ale dość narzekania, bo z ostatecznego efektu i tak jestem zadowolona ;))
Serwetkę dziergałam ze schematu z Sabriny Robótki Extra, nr 1/2012
- odkopałam ten numer, także podczas porządków ;)
Jak na razie dzieje się u mnie tylko szydełkowo. Robi się kolejna letnia bluzka, ale w zasadzie niewiele jest do pokazania jak i opowiadania, bo koncepcje na nią zmieniają mi się co chwila, choć co dzień ciutek jej przybywa (czasem też ciutek ubywa ;))... Za jakiś czas okaże się co mi z tego wyjdzie:
Kolorystyki też nie jestem do końca pewna, ale coraz bardziej się do niej przekonuję. Jedno jest pewne - dziergam znowu z elementów! :)
Pozdrawiam!
p.s. to ostatnie dni, by móc się zapisać na moje cukierki ;)
Piękna serweta :-) Cudny wzór i doskonałe kolory - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twojej nowej bluzeczki...
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo za schemat tej serwety na pewno ją zrobię:) Wyszła bardzo elegancko i ta biała bordiura idealnie do niej pasuje:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń