Udało mi się skończyć sukienkę, o której wspominałam wcześniej. Miała być z ażurowymi listkami na piersi, ale po konsultacjach z zamawiającą plan został zmieniony, ponieważ sukienka mogłaby wyjść zbyt bogata (przez tą połyskującą nitkę). Powstała zatem sukienka maksymalnie prosta w konstrukcji. No może nie do końca prosta - delikatnie taliowana ;) wygląda tak:
Na potrzeby sesji "ubrałam" ją w pasek zapożyczony z jakiejś innej sukienki, bez niego jakoś tak wydawała mi się "łysawa":
Ale na zdjęciu powyżej przynajmniej widać, że rzeczywiście delikatnie ją taliowałam. Moje ulubione tło (stary domek dziadków) dziś się nie sprawdził - troszkę wieje i focenie sukienki jest niemal niemożliwe ;)
Na sukienkę rozmiaru tak mniej więcej 42-44 zużyłam blisko 4 motki włóczki Gold (92% akryl, 8% metaliczna poliestrowa nitka) YarnArt, druty KP 3,5.
Pozdrawiam!
Sukienka pięknie się prezentuje w uboższej wersji, ale z paskiem rzeczywiście lepiej wygląda :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka!
OdpowiedzUsuńWspaniała :-) Rewelacyjny kolor .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudna sukienka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow! Jest fantastycza i ten kolorek, szkoda ze brak slonka bo pewnie pieknie lsni
OdpowiedzUsuńMnóstwo pracy a efekt fantastyczny. :)
OdpowiedzUsuńIdealna, osobiście nawet bardziej wolę bez paska :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie: https://www.facebook.com/uncannyshop !
Ślicznie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuń