Już wcześniej miałam je pokazać, ale jakoś nie było wolnej chwili, albo całkowicie o nich zapomniałam ;) teraz mam kilka minutek i chcę Wam pokazać pewien nietypowy 'mebelek' do zagadkowej konstrukcji z mojego Candy... ;)
Wspólnie z moim mężem zrobiliśmy takie stołeczki :)
Oczywiście jak można się domyślić męska ręka
zajęła się cięższą robotą,
czyli ciosaniem taborecików, malowaniem...
Bez 'bereciku' taki surowy stołek wygląda tak:
Ja zajęłam się tym, co lubię najbardziej ;)
przy okazji wykorzystując resztki różnych włóczek,
w większości to akryle i jego mieszanki,
ale na takie 'dupkogrzejki' są super :)
Na razie wydziergałam jeden berecik, w kolejce czekają jeszcze dwa :)
Jak Wam się podoba taki mebel? :)
świetny pomysł, ja tez lubię takie coś miec pod siedzeniem ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe stołki :-) Masz super męża :-)
OdpowiedzUsuńUbranko cudowne ! Nie dość, że piękne, to jeszcze od razu w pupę jakby bardziej miękko :-)
Pozdrawiam serdecznie.
bardzo fajne s tolki i z tymi podusiami wygladaja na wygodne!
OdpowiedzUsuńSuper projekt, bardzo oryginalne stołki i świetnie wyglądają:))
OdpowiedzUsuńOkrycie jest super! Przynajmniej będzie ciepło :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pomysł świetny!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDupkogrzejki, hehe ależ mnie to słowo rozbawiło. Dobre. Same w sobie, pomysłowe i ładne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam