poniedziałek, 20 czerwca 2011

Po przerwie...

Studia zakończone. Melduje się Wam pani mgr ;P cóż to za uczucie! Panika przed obroną była niesamowita, jak się okazało zupełnie niepotrzebnie tak się obawiałam komisji i tych całych pytań. Dotyczyły pracy mgr, więc nie było zaskoczenia. Moja super długa odpowiedź trwała całe trzy minuty :D potem zostałam poinformowana, że mam wyjść z pomieszczenia i poczekać na wyniki komisji. Po kolejnych trzech minutach dowiedziałam się, że obroniłam pracę na 5!
A wieczorkiem... było tak:
Już kiedyś pokazywałam Pałac Branickich w Białymstoku. Jednak tym razem spacerek odbył się bardzo późnym wieczorem. Wypad został udokumentowany, sporo zdjęć i kilka filmów. Nie będę Was zanudzać i pokażę jeden z nich:

Ponoć człowiek uczy się przez całe życie. Ostatnio próbuję swoich sił w frywolitce. Nie jest to zadanie łatwe, zważywszy na to, że dziergam na zwykłej igle (czółenek nie ogarniam) i na przypadkowych kordonkach. No i z tego co zdążyłam zauważyć w tych moich pierwszych niby-pracach to to, że kordonek nie może być taki pierwszy z brzegu. Uczę się też wplatania koralików w prace. Być może za jakiś czas uda mi się zrobić coś konkretnego. Tymczasem pokazuję to, co wymęczyłam do tej pory:
Najbardziej jestem zadowolona  z kwiatka z pierwszego zdjęcia. No i prawie-kolczyki z przedostatniej fotografii też chyba niczego sobie. Jednak zrobiłam je zanim doszłam do tego, jak się robi kółeczka łączone ;D więc mordowałam się niemiłosiernie. No i wszystkie kolce pozbawione są jeszcze bigli, bo to próby próby próby...tylko jedne są krochmalone, ale chyba nie będę nic utwardzać, bo dziwacznie wyglądają takie kolczyki. Ostatnia praca zrobiona z grubego kordonka i na niej najbardziej widać niedociągnięcia. 

Pozdrawiam podglądaczy!
mgr K. G. (;D)

13 komentarzy:

  1. Gratuluję obrony.
    Gratuluję pięknych zdjęć.
    Frywolitki są cudne. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Pani Magister, gratuluję! :) Pamiętam swoją obronę, tych emocji się nie zapomina:) Wytworki super, teraz będziesz miała nareszcie czas na twórcze działania:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje Pani Magister! :) Frywolitki nieźle Ci wychodzą...Ja popełniłam jedną niewielką serwetkę w swoim życiu (nie licząc koślawych prób)i szybko do tej techniki nie wrócę... choć bardzo mi się podoba ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje, Pani Magister! No widzisz, nie taki wilk straszny... ;-))
    No to teraz jazda na zasłużone wakacje! Frywolitki piękne, szczególnie pierwsza jest perfekcyjna, dla mnie to czarna magia, więc podziwiam ;-))
    Ściskam Cię czule!

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie gratuluję Pani Magister :)), koroneczki są urocze :D, do Białego stoku, wiele lat temu jeździłam, ze szkoły na obozy sportowe, miałam wtedy okazję, na własne oczy zobaczyć Pałac Branickich, piękna perła Waszego miasta, pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję! A frywolitki świetne, szczególnie pierwszy kwiatek wygląda bardzo profesjonalnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. GRATULACJE :D A kwiatek z pierwszego zdjęcia faktycznie rewelacyjny... Dla mnie frywolitki to czarna magia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję, chyba nie było aż tak źle jak myślałaś. POwodzenia z frywolitkami, uwielbiam je. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. GRATULACJE!! Biało-żółte kolczyki wyglądają przecudnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję Wam! rzeczywiście obrona nie była taka straszna :) mój men powiedział mi, że to tylko formalność i miał rację :) niepotrzebnie się stresowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. GRATULUJE!!!! Brawo!!! A ja ma jeszcze jedne zajęcia w niedziele. Ostatnie zaliczenie i koniec semestru. Jeszcze trochę i też będę miała wakacje.Fajnie Ci wyszły te frywolitki. Dobrze,że masz chęć się uczyć czegoś nowego

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...