Jak robię jakąś robótkę zawsze wmawiam sobie, że nie rozpocznę kolejnej, póki nie ukończę tej pierwszej. Niestety, uległam i tym razem. Miałam twardo dziergać drobne kremowe elementy, o których wspominałam post wcześniej, ale zamieniłam je na coś większego, również z elementów...
Miało to być zamówienie, ale jak się okazało zamawiająca w trakcie rozmów wstępnych zrezygnowała, oczywiście ze względu na cenę... Pewnie niejedna z Was miała takie doświadczenia, więc nie będę powielać tematu "niedocenione rękodzieło w Polsce". Co prawda sama nieco się ze wszystkim w tym przypadku pośpieszyłam, bo szybko wybrałam nici i zabrałam się do dzieła, to był taki jakiś przyjemny kopniak z cyklu "bierz się do roboty!". Miałam wymiary zamawiającej więc nic nie stało na przeszkodzie do działania. No ale po podliczeniu kosztów wyszło jak wyszło, ale nie zrezygnowałam z pracy. Postanowiłam to COŚ i tak wydziarać. Ciekawe czy widać cóż to będzie ;)
Nie porzuciłam też poprzedniej robótki i drobnych elementów przybywa, choć nie ukrywam, że priorytetem teraz jest rzecz z powyższego zdjęcia.
Miałam pokazać też coś, co uczynił w zasadzie mój brat, to taki prezent hendmejd dla naszej Mamy, z okazji jej święta:
Na pierwszy rzut oka wygląda mało imponująco, dziwnie i w zasadzie co to. Ale jak nasypać do otworu w pieńku ziemi i wsadzić kwiaty...? ;)
Mamy takie ekologiczne doniczki dla mamy :)
U Was też teraz takie rewelacje pogodowe? W moich stronach tropiki, ponad 30st w cieniu, parność, wiatr a wieczorami takie rzeczy...
Pozdrawiam!
No te ceny bywają przeraźliwe dla wielu... ale jak się nie chce chińszczyzny to trzeba się z tym liczyć, prawda?
OdpowiedzUsuńDoniczki dla mamy kapitalne :)
bo nikt nie wie ile pracy trzeba w to włożyć
UsuńPieńkowe doniczki wyglądają fantastycznie już na pierwszy rzut oka. A obsadzone są fantastyczne ;-)
OdpowiedzUsuńNa świecie rękodzieło jest bardzo w cenie, i to w cenie odzwierciedlającej nakład pracy i niepowtarzalność wyrobu. Czy u nas jest inaczej ze względu na niskie zarobki, nie wiem. Wiem tylko, że ciężko z rękodzieła wyżyć trudno...
Uściski ;)
och wiesz, nikt tu nie mówi o życiu z rękodzieła, na coś aż tak hardkorowego się nie porywam ;) chodzi po prostu o zwrot "kosztów produkcji i uszanowanie czasu pracy" o tak to nazwijmy :)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńJa też tak mam, że mam rozpoczętych wiele rzeczy, ale powoli je kończę. To chyba taka przypadłość każdej dziewiarki :-)
A co do cen, to wiem, wiem...
Pozdrawiam
Monika
I ja zaczynam, nie kończę i rozpoczynam kolejną pracę ;) Świetne donice! Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńCzyżby z elementów powstawała bluzeczka? Zapowiada się ciekawie. A ekologiczne doniczki to super pomysł :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńpudło ;)
Usuńmodne ostatnio szorty?
OdpowiedzUsuńfanfary!
UsuńCiekawa jestem tej bluzeczki z elementów. Nie przejmuj się,że nic nie wyszło z zamówienia przynajmniej będziesz miała coś oryginalnego dla siebie. Fajne te doniczki z pieńków :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna zapowiedź. Szkoda, że nie udało się zrealizować zamówienia. Tak bywa, niektórzy myślą, że nasze prace wykonujemy z radością z pasją i za darmo. Wspaniały pomysł na donice.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Kasiu, jakie piękne jest to pierwsze zdjęcie! Widzę w nim wakacje, spokój i pasję!
OdpowiedzUsuńRób i pokazuj, ciekawa jestem co to.
Naturalne doniczki dla Mamy bardzo fajne, pewnie się ucieszyła. :)
Pozdrowienia przesyłam!