niedziela, 8 lipca 2012

Lipiec - śnieg i bikini

     Witajcie! Dawno mnie nie było na blogu... ale żyję jakby ktoś pytał ;) nie mam teraz tyle czasu na pisanie i wytwarzanie nowych hendmejdowych rzeczy, głównie z dwóch przyczyn, jednej nie zdradzę ;P o drugiej za chwilkę.
     Nie dobija Was czasem pogoda? Zobaczcie co ostatnie burze zrobiły w mojej okolicy:
To jedna z dwóch dróg dojazdowych do mnie :) przez kilka h była w ogóle nieprzejezdna. Drzewa leżały tak gęsto jak to widać na zdjęciu (cykane komóreczką).
Szczęśliwie wichura ogromnych szkód nie narobiła, w najbliższej okolicy tylko w dwóch gospodarstwach było gorzej. W jednym drzewo przewróciło się na drewniany dom niszcząc komin i część dachu, w drugim wiatr zmiótł ścianę jednego z budynków gospodarczych. Poza tym mnogość połamanych dachówek, drzew i płotów, oczywiście brak światła i wody (tak było w dzień finału Euro). Uprawy też ucierpiały. Na szczęście nikomu nic się nie stało :)
     Teraz o jednej z przyczyn, która skutecznie zniechęca mnie do robótkowej działalności ;) Remont! Na chwilę obecną chata wygląda tak:
Majster-chef stwierdził przed remontem, że konieczne jest pozbycie się tynku, ponieważ miejscami dość kiepsko trzyma się muru. Więc 3 dni panowie specjaliści borowali ściany domu... Oczywiście okazało się, że ten tynk tak słabo się nie trzyma, nie muszę chyba mówić, że gruz i pył był wszędzie... :( a wybieranie kawałeczków tynku z trawnika to po prostu frajda. Myślałam, że nic nie pobije tej czynności, ale grubo się myliłam. Otóż po zrywaniu tynku przyszedł czas na styropian... wybieranie kawałeczków styropianu z trawnika, to dopiero rozkosz! :(
I tym sposobem, mamy lipiec, grubo ponad +30 a u mnie w ogródku śnieg :) A na całkiem poważnie - macie jakieś sposoby na pozbycie się tej "ozdoby" z trawnika? Myślałam, że jestem cierpliwa, ale już powoli mi ręce opadają jak na to patrzę :)
A to dowód, że jak mogę to dłubię :) moje pierwsze prawie bikini ;)
 Kordonek Aria 120tex x 2, kol. beżowy, szydełko nr 4
Nie mogło zabraknąć ozdobnego kwiatuszka i koralików ;) z nici bawełnianych, bo bałam się, że włóczka będzie mnie jednak drażnić, no i grzać niemiłosiernie. Na jutro plan: koszenie trawnika + opalanie ;) W planach kolejne odzienia, mniej lub bardziej kryjące ciało ;)

Pozdrawiam!
p.s. chyba muszę sobie sprawić jakiegoś manekina :(

15 komentarzy:

  1. serdecznie współczuję tego mało przyjemnego śniegu. Niestety nie wiem, jak się go pozbyć :(.

    Za to bikini cudne ^^ może i ja też sobie coś takiego zrobię? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śmiało chwytaj szydełko i dziergaj :) strasznie szybko się robi takie bikini :) na zdjęciu tego nie da się nijak zobaczyć, ale jest bardzo wygodne i idealnie leży :)

      Usuń
  2. Eh... te pogodowe zawirowania... z trawniczkiem niestety nie pomogę, ale może wiaterek wywieje? a może przy koszeniu troszkę się i styropian skosi? Bikini cudne!! chce takie!;) ale niestety moje łapki nie potrafią takich cudów tworzyć:(
    Pozdrawiam niebiesko yolcia z hafcikowoyolci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tak myślałam, że przy koszeniu trawy nieco kosiara to wessie, część kulek styropianu jak sądzę "zniknie" od słońca, przynajmniej mam taką nadzieję :)
      do wczoraj też myślałam, że nie umiem zrobić bikini ;) okazało się to prostsze niż myślałam :)

      Usuń
  3. hej Kasia ... już odpisałam na emaila ...
    niestety wiem co to znaczy zbierać styropian ... hihi
    chateczka teraz będzie śliczna i cieplejsza ...
    u mnie dopiero dzisiaj w nocy popadało a tak ... normalnie susza jak w Etiopii ...
    śliczne bikini dziergasz !

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety szydełko jest mi obce... nie ma mnie kto nauczyć:( a tak z ksiazek nie potrafię już próbowałam kilka razy i niestety słupki wychodzą ale jak to łaczyć nie mam pojęcia.... może kiedyś wreszcie opanuję tą sztukę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Styropian z trawnika usuwaj odkurzaczem, robiłam tak, działa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miała styropianu w ogródku, ale może odkurzacz wciągnie to cholerstwo?.... a bikini super :) Intrygująco brzmi drugi powód niewytwarzanie nowych rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Troszkę się pomęczysz, ale za to domek będzie piękny!Co do styropianu, to też myślę, że jedynie odkurzacz może coś tu zdziałać. A bikini śliczne! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. No gratuluję remontu. Niestety w Twoje bikini weszło by mi może pół biustu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie każda babeczka ma jednakowy biust! :D oczywiście to bikini dziergałam na wymiar dla siebie i dla mnie pasuje jak ulał ;)

      Usuń
  9. niezłe spustoszenie w okolicy! pogoda tego roku kapryśna i nieprzewidywalna, oby już nie pokazywała na co ja stać!
    życzę szybkiego ukończenia remontu, co do styropianowego śniegu nic nie poradzę, bo nie miałam z takowym do czynienia...
    bikini - świetne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne bikini :) Remontu nie zazdroszczę, ale będziesz potem miała pięknie -pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...