Witajcie! Dawno mnie nie było na blogu... ale żyję jakby ktoś pytał ;) nie mam teraz tyle czasu na pisanie i wytwarzanie nowych hendmejdowych rzeczy, głównie z dwóch przyczyn, jednej nie zdradzę ;P o drugiej za chwilkę.
Nie dobija Was czasem pogoda? Zobaczcie co ostatnie burze zrobiły w mojej okolicy:
To jedna z dwóch dróg dojazdowych do mnie :) przez kilka h była w ogóle nieprzejezdna. Drzewa leżały tak gęsto jak to widać na zdjęciu (cykane komóreczką).
Szczęśliwie wichura ogromnych szkód nie narobiła, w najbliższej okolicy tylko w dwóch gospodarstwach było gorzej. W jednym drzewo przewróciło się na drewniany dom niszcząc komin i część dachu, w drugim wiatr zmiótł ścianę jednego z budynków gospodarczych. Poza tym mnogość połamanych dachówek, drzew i płotów, oczywiście brak światła i wody (tak było w dzień finału Euro). Uprawy też ucierpiały. Na szczęście nikomu nic się nie stało :)
Teraz o jednej z przyczyn, która skutecznie zniechęca mnie do robótkowej działalności ;) Remont! Na chwilę obecną chata wygląda tak:
Majster-chef stwierdził przed remontem, że konieczne jest pozbycie się tynku, ponieważ miejscami dość kiepsko trzyma się muru. Więc 3 dni panowie specjaliści borowali ściany domu... Oczywiście okazało się, że ten tynk tak słabo się nie trzyma, nie muszę chyba mówić, że gruz i pył był wszędzie... :( a wybieranie kawałeczków tynku z trawnika to po prostu frajda. Myślałam, że nic nie pobije tej czynności, ale grubo się myliłam. Otóż po zrywaniu tynku przyszedł czas na styropian... wybieranie kawałeczków styropianu z trawnika, to dopiero rozkosz! :(
I tym sposobem, mamy lipiec, grubo ponad +30 a u mnie w ogródku śnieg :) A na całkiem poważnie - macie jakieś sposoby na pozbycie się tej "ozdoby" z trawnika? Myślałam, że jestem cierpliwa, ale już powoli mi ręce opadają jak na to patrzę :)
A to dowód, że jak mogę to dłubię :) moje pierwsze prawie bikini ;)
Kordonek Aria 120tex x 2, kol. beżowy, szydełko nr 4
Nie mogło zabraknąć ozdobnego kwiatuszka i koralików ;) z nici bawełnianych, bo bałam się, że włóczka będzie mnie jednak drażnić, no i grzać niemiłosiernie. Na jutro plan: koszenie trawnika + opalanie ;) W planach kolejne odzienia, mniej lub bardziej kryjące ciało ;)
Pozdrawiam!
p.s. chyba muszę sobie sprawić jakiegoś manekina :(
serdecznie współczuję tego mało przyjemnego śniegu. Niestety nie wiem, jak się go pozbyć :(.
OdpowiedzUsuńZa to bikini cudne ^^ może i ja też sobie coś takiego zrobię? :)
śmiało chwytaj szydełko i dziergaj :) strasznie szybko się robi takie bikini :) na zdjęciu tego nie da się nijak zobaczyć, ale jest bardzo wygodne i idealnie leży :)
UsuńEh... te pogodowe zawirowania... z trawniczkiem niestety nie pomogę, ale może wiaterek wywieje? a może przy koszeniu troszkę się i styropian skosi? Bikini cudne!! chce takie!;) ale niestety moje łapki nie potrafią takich cudów tworzyć:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko yolcia z hafcikowoyolci.blogspot.com
właśnie tak myślałam, że przy koszeniu trawy nieco kosiara to wessie, część kulek styropianu jak sądzę "zniknie" od słońca, przynajmniej mam taką nadzieję :)
Usuńdo wczoraj też myślałam, że nie umiem zrobić bikini ;) okazało się to prostsze niż myślałam :)
hej Kasia ... już odpisałam na emaila ...
OdpowiedzUsuńniestety wiem co to znaczy zbierać styropian ... hihi
chateczka teraz będzie śliczna i cieplejsza ...
u mnie dopiero dzisiaj w nocy popadało a tak ... normalnie susza jak w Etiopii ...
śliczne bikini dziergasz !
niestety szydełko jest mi obce... nie ma mnie kto nauczyć:( a tak z ksiazek nie potrafię już próbowałam kilka razy i niestety słupki wychodzą ale jak to łaczyć nie mam pojęcia.... może kiedyś wreszcie opanuję tą sztukę:)
OdpowiedzUsuńStyropian z trawnika usuwaj odkurzaczem, robiłam tak, działa ;-)
OdpowiedzUsuńdzięki, na pewno spróbuję :)
UsuńNigdy nie miała styropianu w ogródku, ale może odkurzacz wciągnie to cholerstwo?.... a bikini super :) Intrygująco brzmi drugi powód niewytwarzanie nowych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę się pomęczysz, ale za to domek będzie piękny!Co do styropianu, to też myślę, że jedynie odkurzacz może coś tu zdziałać. A bikini śliczne! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNo gratuluję remontu. Niestety w Twoje bikini weszło by mi może pół biustu :(
OdpowiedzUsuńno nie każda babeczka ma jednakowy biust! :D oczywiście to bikini dziergałam na wymiar dla siebie i dla mnie pasuje jak ulał ;)
Usuńniezłe spustoszenie w okolicy! pogoda tego roku kapryśna i nieprzewidywalna, oby już nie pokazywała na co ja stać!
OdpowiedzUsuńżyczę szybkiego ukończenia remontu, co do styropianowego śniegu nic nie poradzę, bo nie miałam z takowym do czynienia...
bikini - świetne!
Śliczne bikini :) Remontu nie zazdroszczę, ale będziesz potem miała pięknie -pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuń